W dniu 22 sierpnia 2022 roku zapadł wyrok w sprawie, w której mBank pozwał naszych Klientów. mBank domagał się zwrotu kapitału udzielonego jako kredyt w CHF oraz tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Sąd Okręgowy w Krakowie powództwo to jednak oddalił w całości, potwierdzając słuszność prezentowanej przez nas argumentacji (sygn. akt I C 1386/22).

Dlaczego roszczenie banku okazało się przedawnione?
Sąd Okręgowy w Krakowie w ustnych motywach wyroku z dnia 22 sierpnia 2022 roku w sprawie I C 1386/22 uznał za słuszny zarzut przedawnienia podniesiony przez Pozwanych. Pozwani bowiem w sposób jasny i niebudzący wątpliwości wielokrotnie dali wyraz temu, że nie chcą być związani umową i powoływali się na jej nieważność. Za pierwszy taki moment należy uznać już samo wezwanie do zapłaty, a już na pewno fakt wniesienia powództwa przeciwko bankowi.
Termin przedawnienia zdaniem Sądu Okręgowego należało więc liczyć od daty doręczenia odpisu odpowiedzi na pozew bankowi, a zatem termin ten dawno upłynął, gdyż roszczenie banku związane jest z prowadzeniem działalności gospodarczej (a takie ulegają przedawnieniu po 3 latach).
Sąd wyjaśnił przy tym, że daleki jest od uznania, że wszyscy konsumenci nie będą musieli zwracać kapitału, ale trzeba brać pod uwagę kwestię przedawnienia. Początku biegu przedawnienia i terminów przedawnienia nie można konstruować w taki sposób, że to od woli banku będzie zależało, kiedy rozpocznie się wymagalność roszczenia. Bank dowiedział się już dawno o tym, że konsument nie chce być związany taką umową, a jaśniej się nie da tego zakomunikować niż poprzez wytoczenie powództwa przeciwko bankowi. Już bowiem wtedy bank mógł podjąć działania i mógł zapobiec przedawnieniu. Skoro przez tyle lat bank nic nie zrobił, to zaniedbał swoje interesy.
Dlaczego Sąd oddalił powództwo w zakresie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału?
Uzasadniając oddalenie powództwa w zakresie „wynagrodzenia za korzystanie z kapitału” Sąd Okręgowy w Krakowie wyjaśnił, że nie ma podstaw do konstruowania takiego roszczenia. To, że umowa upadła, nie jest wynikiem kaprysu pozwanych, a konsekwencją tego, że bank stosował niedozwolenia postanowienia umowne. Sąd podkreślił, że jest przesądzone w orzecznictwie, iż każde postanowienie, które nie zawiera jasnych kryteriów ustalenia kursu waluty ma charakter abuzywny. Konsumenci nie wyrazili zgody, aby taka umowa została utrzymana, więc ona upada. Odwoływanie się przez banki np. do umów najmu i innych rozwiązań znanych na gruncie umowy najmu jest całkowicie nietrafne. Trzeba bowiem pamiętać, że zasadniczą przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że bank masowo zawierał umowy, w których masowo stosował klauzule abuzywne. Nie może natomiast dochodzić do sytuacji, że bank pomimo takich działań czerpie z nich dodatkowe korzyści. Sąd Okręgowy wskazał, że przepisy Dyrektywy oprócz celów ochronnych, mają także charakter represyjny i sankcyjny.