Główny sposób obrony Banku przed pozwami Frankowiczów
Jednym z argumentów banków, broniących się przed roszczeniami osób, które „zachęciły” do zaciągnięcia kredytu w CHF jest powoływanie się na sposób wykonywania umowy, który ich zdaniem nie naruszał obowiązujących norm i nie był sprzeczny z dobrymi obyczajami, czy też zasadami współżycia społecznego. Argumentacja banków potrafi być w tym zakresie niezwykle rozbudowana, szczegółowa i podpierana jest licznymi wyliczeniami i wykresami.
Czy ma to znaczenie dla Frankowicza?
Tak, gdyż w sprawach frankowych Sądy różnie podchodziły do oceny sposobu wykonywania umowy przez Bank. Zgodnie z jedną linia orzecznictwa dla uznania abuzywności postanowień umowy wystarczająca była ocena jej treści, a także analiza okoliczności jej zawarcia. Druga linia orzecznicza prezentowała stanowisko, w którym znaczenie miał sposób w jaki Bank w praktyce wykonywał umowę i czy robił to na niekorzyść konsumenta. W dużym uproszczeniu, różnica w poglądach dotyczyła tego czy Frankowicz ma wykazać przede wszystkim fakt, że w umowie wpisana została klauzula niedozwolona (np. klauzula waloryzacyjna), czy też ma udowodnić nieuczciwy i niekorzystny dla niego sposób wykonywania umowy przez Bank oraz, że postanowienie faktycznie naruszało jego interesy.
Inicjatywa Rzecznika Finansowego
Rozbieżności były na tyle duże, że w zeszłym roku Rzecznik Finansowy wystąpiła do Sądu Najwyższego z wnioskiem o rozstrzygnięcie rozbieżności w wykładni prawa, przedstawiając następujące pytanie:
Czy na podstawie art. 385[1] i 385[2] ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. 1964 Nr 16 poz. 93 ze zm.; dalej: kc.), badanie, w kontroli incydentalnej, przesłanek zgodności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta – a więc nieuczciwego (abuzywnego) charakteru postanowienia (warunku) umowy – dokonywane jest według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej normatywną treść, uwzględniając okoliczności jej zawarcia oraz z odniesieniem, w momencie jej zawarcia do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna, czy też ocena ta dokonywana jest z uwzględnieniem sposobu stosowania (wykonywania) badanego postanowienia i umowy praktyce w okresie od daty jej zawarcia do chwili wyrokowania?
Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego
W dniu 20 czerwca 2018 roku Sąd Najwyższy uchwałą 7 sędziów (III CZP 29/17) zajął stanowisko, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385[1] § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy.
Stanowisko Sądu Najwyższego jest korzystne dla konsumenta, a co więcej potwierdza stanowisko Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z września 2017 roku (C-186/16).
Zawarty w uchwale pogląd ma o tyle istotne znaczenie dla Frankowicza, że powinien znacząco uprościć proces, gdyż Sądy powinny badać przede wszystkim treść umowy, a nie sposób jej wykonania. Można też oczekiwać, że rozstrzygnięcia Sadów staną się bardziej przewidywalne i zbliżone.